Coś dla siebie.

Kocham kawę...pod wieloma postaciami-byleby bez cukru. Po prostu uwielbiam :) i mam to szczęście, że mój organizm całkowicie na nią nie reaguje. Mogę pić ją nawet w nocy, a za chwilę zasnę bez problemu. Piłam ją karmiąc piersią, a dzieciaki spały jak zabite :)
Każdy dzień zaczynam od kawy. Takiej gorącej, mocnej i pachnącej :) Mój mąż nauczył się już, że jak mi kubka pod nos nie podstawi to mnie nie dobudzi. Kocham te poranki, gdy moja pierwsza kawka już na mnie czeka. Nastraja mnie to pozytywnie na cały dzień. Postanowiłam tę chwilę uwiecznić na papierze.
Przy okazji dopracowałam projekt filiżanki, który użyłam już na przepiśniku. Po wstępie chyba już wiadomo co ta filiżanka symbolizuje ;-) Tło w kolorze kawki z ekspresu ze śmietanką (nie mlekiem!) pochlapane trochę małą czarną ;)
Żywe kolory pokazują jak się czuję po takiej porannej kawie-pełna energii i optymizmu.
No i najlepiej jak ktoś mi ją podaje, stąd też ta panienka przy filiżance :)

ale, żeby nie było że to taka bezużyteczna zawieszka w filiżance ukryłam coś, dzięki czemu projekt stał się czymś więcej :) 

Już wiecie, co to ? :) 

Praca jest wykonana na papierach "Piątek 13go"

Kwiatki i listki to papier czerpany Namaste: zielony i biały ( u mnie barwiony mgiełkami).

Stemplowa lalka to oczywiście Julie Nutting w mniejszej wersji. To moja pierwsza praca z tym stemplem i teraz mogę powiedzieć, że zdecydowanie wolę te większe :)

Na koniec czegoś mi brakowało i tym czymś okazały się sklejkowe ptaszki z Eko-Deko.

Pracę zgłaszam na :

1.http://artimeno.blogspot.ie/2015/03/wyzwanie-33-lalka.html

03,04

2.http://diabelskimlyn.blogspot.ie/2015/04/wyzwanie-optymistyczne.html

14,04

3.http://swiatnamaste.blogspot.com/2015/04/fan-papieru-czerpanego-marzec-kwiecien.html

30,04