Chciałam, żeby był lodowy i puchaty więc wcisnęłam w niego mech-od razu Wam mówię-nie róbcie tego :D. Zmąciło to wodę, a gdybym chciała mech wypłukać, nie byłby już puchaty :(
Zdjęcia też mi wyszły takie sobie, lód wygląda na jeszcze bardziej mętny niż jest... To chyba wina braku słońca... Ale jest! wisi na czereśni i skrzy się mroźnie :) Jak nie przyjdzie odwilż to zrobię więcej takich wianków. Trzeba tylko wybrać się na spacer w poszukiwaniu skarbów natury do wtopienia :)
Oto on:
Od jakiegoś czasu szukałam pomysłu do wyzwania w Szufladzie. Gdy znalazłam ten wianek, wiedziałam, że moja wersja zamrozi się w nocy "pod chmurką" aby rano być oszroniona :)
Tym samym zgłaszam ją na http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/12/otworz-szuflade-w-grudniu-oszronione.html (14.01)
PS.ponieważ jest to prawdopodobnie mój ostatni post w starym roku, pragnę wszystkim moim czytaczom życzyć wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2015 Roku
fajna babka!
OdpowiedzUsuńdaj przepis ;-D